czwartek, 15 sierpnia 2013

                                                                  Rozdział 2

Tak więc miałam już jednym słowem PRZEJEBANE.Wujowe dowiedzieli się o moim samookaleczaniu się,i na dodatek chcą mnie zamknąć w ośrodku,no super po prostu..
Mam ochotę uciec,ale nie mam gdzie i nie mam nikogo. Tak właśnie. Na imię mi Klaudia i mam 14 lat i nie mam nikogo,ale to już wiecie... Żyje sama z wujami,bo moi rodzice oraz brat zginęli w wypadku samochodowym,nie mam osoby,której mogłabym całkowicie zaufać ..
Nic nie spotyka mnie dobrego, mam same problemy, a nie mam się z nimi do kogo zgłosić. Potrzebuje kogoś by móc się wygadać. Potrzebuje przyjaciela lub chłopaka. Chciałabym kogoś pokochać tak prawdziwie, zobaczyć jak to jest, jak to jest być kochanym. Myślałam już nad wszystkim i chcąc wrócić już do domu, zobaczyłam postać siedzącą na ławce. Podeszłam, był to chłopak, skulony i chyba płakał. Z ciekawości, podeszłam bliżej i zapytałam
-Stało się coś ? - chłopak podniósł głowę, ale nie widziałam kto to, było za ciemno.
-Nie, nic. Lubię tak tu posiedzieć i rozmyślać o wszystkim, samotnie. - pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy „samotnie, czyli mu przeszkadzam”
-Dobra to ja nie przeszkadzam, pa – rzuciłam i ruszyłam w stronę domu, jednak chłopak się odezwał
-Nie przeszkadzasz. A ty co tu robisz o tej porze? - zapytał
 -Jak widać to co ty, ale wolę rozmyślać spacerując- uśmiechnęłam się, mimo to że wiedziałam, że tego nie widzi.
-Mogę się dołączyć do spaceru ? - zapytał
-Hmm.. kiedyś mama mi mówiła, nie rozmawiaj ani nie chodź nigdzie z nieznajomymi.
-Każda mama ma taką zasadę. - powiedział
-A zasady są by je łamać no nie ? - zaśmiałam się, on na to wstał i podszedł do mnie. Spacerowaliśmy mówiąc sobie o wszystkim, jakbyśmy się znali od lat. Jak już mieliśmy iść każdy w swoim kierunku, zapytał
-Jak Ci na imię ? Spotkamy się jeszcze kiedyś ?

-Klaudia,przychodze tu codziennie- i poszłam. Weszłam do domu przez piwnnice,bo nie chciałam obudzić wujów. Wzięłam szybki prysznic,wskoczyłam w piżamę i ułożyłam się wygodnie na łóżku,ale nie mogłam spać,bo ciągle myślałam o chłopaku z parku,który wyglądał mi dziwnie znajomo ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz