ROZDZIAŁ 8
Klaudia POV'
Weszłam do środa apteki i spojrzałam w dół na na półki, ale nie mogłam znaleźć
tego, czego szukałam. Przeniosłam wzrok na inny regał i zauważyłam to,
co chciałam.
Było tyle różnych rodzajów, że nie mogłam się zdecydować, który wybrać.
Nagle wpadłam na kogoś. Popatrzyłam w górę, moje serce zatrzymało się.
Dziewczyna Carlosa, Alexa, stała tutaj, uśmiechając się, jednak kiedy
zdała sobie sprawę na co patrzę, jej uśmiech zmienił się w grymas.
-Cześć... - wymamrotałam, drapiąc się z zakłopotaniem w szyję.
- J-Ja nie kupuję tego dla siebie - wymamrotałam, wskazując na półkę z
testami ciążowymi.
- Oh.. dobrze, mam taką nadzieję - uśmiechnęła się - Więc, dla kogo one
są?
- Grace - przygryzłam swoją wagę i popatrzyłam na nią.
- Oh... dobrze. Jeśli któreś z Was by chciało ze mną porozmawiać, zawsze
jestem tutaj dla Was - uśmiechnęła się.
- Świetnie, dziękuje - uśmiechnęłam się, zanim przyciągnęła mnie do
siebie i przytuliła.
- Alexa, nie wiem na który się zdecydować - zachichotałam nieznacznie.
- Tak więc, nigdy nie kupowałam żadnego, ale słyszałam, że te niebieskie
są najlepsze - kiwnęłam głową - Ale co więcej, radzę Ci kupić więcej
niż jeden, aby mieć pewność.
- Ok, dziękuje Ci - uśmiechnęłam się i wzięłam kilka, po czym skoczyłam -
nie dosłownie - do lady.
Gdy tylko wyszłam z apteki, paparazzi otoczyli mnie. Założyłam swoje
okulary przeciwsłoneczne i pochyliłam głowę w dół.
- Klaudia! Co kupowałaś?!
- Klaudia, jak się mają rzeczy z tobą i Loganem?!
- Klaudia! Klaudia!
Przewróciłam oczami pod okularami, zanim wskoczyłam do range rover'a
Logana i odpaliłam silnik.
Zanim wróciłam do Logana, wbiegłam niepostrzeżenie na górę, gdzie
Grace siedziała dokładnie w tej samej pozycji na łóżku Logana. Jej
twarz była na poduszce, a ręce kurczowo trzymały koniec koszulki.
- Gracie, - wymamrotałam - mam je - uniosłam torebkę, a ona słabo się
uśmiechnęła.
Widzisz, Grace była już prawie pewna, że jest w ciąży. Najwyraźniej ona i
Ryan uprawiali seks bez zabezpieczenia, po czym nie dostała miesiączki.
- Zrobię jeden, jeśli ty też go wykonasz - wyszeptała. Wybuchnęłam śmiechem.
- Laska! Dlaczego niby ja miałabym byĆ w ciąży?! - zachichotałam, upinając włosy w niechlujny koczek na czubku głowy.
- Nie wiem! Po prostu będę czuła się bardziej komfortowo, jeśli nie będę
jedyną która sika na patyk! - zaśmiała się lekko.
- Dobra, cokolwiek, jesteś dziwna. - zachichotałam, popychając ją lekko -
Zamawiam sobie niebieski test!
- Ok, ja biorę różowy - westchnęła, po czym szybko czmychnęła do
łazienki. Kilka minut później wbiegła do pokoju i odstawiła z powrotem
do pudełka jej test.
- Chcę, żebyśmy zobaczyły swoje wyniki w tym samym czasie - uśmiechnęła
siĘ promiennie.
- Ok, ale ponownie Ci powiem, że to nie żadnej szansy na to, że jestem w
ciąży. Jestem pod stałą kontrolą I Logan używa prezerwatyw.
Prezerwatych od Channel ściślej mówiąc! - zachichotałam.
Przewróciłam oczami i weszłam do łazienki. Wysiusiałam się na mały patyk
i zaczęłam się śmiać z tego, jak głupi był pomysł Grace. Wyszłam i
odłożyłam swój test z powrotem do pudełka.
- Tutaj, włóż je do środa mojej torebki, zanim chłopcy wejdą na górę -
powiedziałam jej, podając moją torbę, gdzie włożyła nasze testy ...
Kolejny świetny rozdział. Czeekam na kolejny.
OdpowiedzUsuń+ wybacz spam.
Zapraszam do mnie na http://btr-la-is-ours.blogspot.com/ .