niedziela, 29 września 2013

                                                                    ROZDZIAŁ 8

Klaudia POV'
Weszłam do środa apteki i spojrzałam w dół na na półki, ale nie mogłam znaleźć tego, czego szukałam. Przeniosłam wzrok na inny regał i zauważyłam to, co chciałam. Było tyle różnych rodzajów, że nie mogłam się zdecydować, który wybrać. Nagle wpadłam na kogoś. Popatrzyłam w górę, moje serce zatrzymało się. Dziewczyna Carlosa, Alexa, stała tutaj, uśmiechając się, jednak kiedy zdała sobie sprawę na co patrzę, jej uśmiech zmienił się w grymas. 
-Cześć... - wymamrotałam, drapiąc się z zakłopotaniem w szyję. - J-Ja nie kupuję tego dla siebie - wymamrotałam, wskazując na półkę z testami ciążowymi. - Oh.. dobrze, mam taką nadzieję - uśmiechnęła się - Więc, dla kogo one są? - Grace - przygryzłam swoją wagę i popatrzyłam na nią. - Oh... dobrze. Jeśli któreś z Was by chciało ze mną porozmawiać, zawsze jestem tutaj dla Was - uśmiechnęła się. - Świetnie, dziękuje - uśmiechnęłam się, zanim przyciągnęła mnie do siebie i przytuliła. - Alexa, nie wiem na który się zdecydować - zachichotałam nieznacznie. - Tak więc, nigdy nie kupowałam żadnego, ale słyszałam, że te niebieskie są najlepsze - kiwnęłam głową - Ale co więcej, radzę Ci kupić więcej niż jeden, aby mieć pewność. - Ok, dziękuje Ci - uśmiechnęłam się i wzięłam kilka, po czym skoczyłam - nie dosłownie - do lady. Gdy tylko wyszłam z apteki, paparazzi otoczyli mnie. Założyłam swoje okulary przeciwsłoneczne i pochyliłam głowę w dół. - Klaudia! Co kupowałaś?! - Klaudia, jak się mają rzeczy z tobą i Loganem?! - Klaudia! Klaudia! Przewróciłam oczami pod okularami, zanim wskoczyłam do range rover'a Logana i odpaliłam silnik. Zanim wróciłam do Logana, wbiegłam niepostrzeżenie na górę, gdzie Grace siedziała dokładnie w tej samej pozycji na łóżku Logana. Jej twarz była na poduszce, a ręce kurczowo trzymały koniec koszulki. - Gracie, - wymamrotałam - mam je - uniosłam torebkę, a ona słabo się uśmiechnęła. Widzisz, Grace była już prawie pewna, że jest w ciąży. Najwyraźniej ona i Ryan uprawiali seks bez zabezpieczenia, po czym nie dostała miesiączki.
 - Zrobię jeden, jeśli ty też go wykonasz - wyszeptała. Wybuchnęłam śmiechem. - Laska! Dlaczego niby ja miałabym byĆ w ciąży?! - zachichotałam, upinając włosy w niechlujny koczek na czubku głowy.
- Nie wiem! Po prostu będę czuła się bardziej komfortowo, jeśli nie będę jedyną która sika na patyk! - zaśmiała się lekko. - Dobra, cokolwiek, jesteś dziwna. - zachichotałam, popychając ją lekko - Zamawiam sobie niebieski test! - Ok, ja biorę różowy - westchnęła, po czym szybko czmychnęła do łazienki. Kilka minut później wbiegła do pokoju i odstawiła z powrotem do pudełka jej test. - Chcę, żebyśmy zobaczyły swoje wyniki w tym samym czasie - uśmiechnęła siĘ promiennie. - Ok, ale ponownie Ci powiem, że to nie żadnej szansy na to, że jestem w ciąży. Jestem pod stałą kontrolą I Logan używa prezerwatyw. Prezerwatych od Channel ściślej mówiąc! - zachichotałam. Przewróciłam oczami i weszłam do łazienki. Wysiusiałam się na mały patyk i zaczęłam się śmiać z tego, jak głupi był pomysł Grace. Wyszłam i odłożyłam swój test z powrotem do pudełka. - Tutaj, włóż je do środa mojej torebki, zanim chłopcy wejdą na górę - powiedziałam jej, podając moją torbę, gdzie włożyła nasze testy ...

1 komentarz:

  1. Kolejny świetny rozdział. Czeekam na kolejny.
    + wybacz spam.
    Zapraszam do mnie na http://btr-la-is-ours.blogspot.com/ .

    OdpowiedzUsuń